10:51

ODRYWANY CHLEBEK

ODRYWANY CHLEBEK
Weekend, weekend i po weekendzie... Niektórzy mają wakacje, ale nie wszyscy. Na przykład moi rodzice muszą wstać do pracy bardzo wcześnie i pewnie wrócą późno. Pomyślałam więc, że zrobię im lunch. Chciałam, żeby to było coś, co można łatwo przenosić, ale żeby nie były to też zwykłe kanapki. Zdecydowałam się na odrywany chlebek z nadzieniem z kiełbasy, mozzarelli i pieczarek.








Składniki na ciasto:

  • 3 szklanki mąki
  • 15g drożdży
  • 220ml mleka
  • 2 jajka
  • 0.5 łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 4 łyżki masła
Składniki na nadzienie:

  • kiełbasa
  • 7 pieczarek
  • 1 cebula
  • 100g mozzarelli
  • szczypiorek
  • rozpuszczone masło do smarowania

1. Cukier wymieszać z drożdżami.

2. Kiedy już się rozpuszczą, dodać 1 -2 łyżki mąki i 2 łyżki 

mleka, odstawić na 20 minut do wzburzenia i dodać do mąki.

3. Wsypać sól, dodać mleko, rozpuszczone masło i jajka i 

wymieszać.

4. Wyrabiać ciasto i odstawić na około 1, 5 godziny.

5. Po tym czasie, rozpuścić masło przeznaczone do nadzienia 

i wysmarować nim keksówkę, a następnie posypać bułką 

tartą.

6. Pieczarki przesmażyć z cebulą.

7. Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt (o wymiarach 

ok. 50 cm x 30 cm).

8. Posmarować je rozpuszczonym masłem, a następnie 

wyłożyć składniki przeznaczone na nadzienie (kiełbasa, 

pieczarki i ser).

9. Całość zrolować, uważając przy tym, aby ze środka nie 

wypadł farsz.

10. Roladę pokroić na kilkucentymetrowe plastry (w 

zależności od tego, jakie później chcecie jeść :))

11. Pokrojone plastry przełożyć do keksówki tak, aby ułożyć 

nich taką samą roladę. Wierzch można posypać 

szczypiorkiem.

12. Odstawić na 30 min. do podrośnięcia.

13. Piec w rozgrzanym do 180 °C piekarniku 1 godzinę.


Na moim blogu będą się pojawiać też przepisy bardziej "FIT" :), ale uważam, że ten chlebek jest fajny, bo można go zabrać wszędzie, do szkoły, pracy, na wycieczkę, i to bez większego problemu! Dodajcie do tego jeszcze sok warzywny i wyjdzie super lunchbox :)
Możecie również eksperymentować z farszem, nawet na słodko. Wtedy nie dodawajcie soli, tylko więcej łyżek cukru. Takie kombinacje sprawią, że przepis nie znudzi się Wam tak szybko :)
Pochwalcie się swoimi wypiekami, smacznego!

12:53

NOWY NABYTEK - METALICZNE TATUAŻE

NOWY NABYTEK - METALICZNE TATUAŻE
Zapewne słyszeliście już o trendzie sezonu wiosna/lato 2015 czyli o metalicznych tatuażach. Widziałam wiele zdjęć, czytałam o nich, no i w końcu wybrałam się do Empika i je kupiłam. Do wyboru były dwie "tabelki", każda za 9, 99 zł. Pamiętam, jak kilka lat temu przy każdej gazecie i ogólnie wszędzie były takie zmywalne tatuaże z serduszkami, delfinkami a nawet brokatowe, przedstawiające twarze naszych idoli! Cieszę się, że ta moda wróciła, bo moim zdaniem prezentują się one pięknie w połączeniu z opalenizną. Ponadto, stanowią dobry zamiennik biżuterii, gdyż metaliczne tatuaże są dostępne w kolorach złotym i srebrnym. Nie czuje się ich na sobie, a jednak są ozdobą na ciele i to jeszcze nie na stałe!
Zrobiłam sobie jedną z tych "bransoletek", ale niestety nie miałam jej długo na sobie, ponieważ chciałam iść na basen, a że zależało mi na opaleniźnie - musiałam to zmyć. Mimo to muszę przyznać, że ciężko schodziła, więc myślę, że trwałość jest duża :D
Takie tatuaże można dostać nie tylko w Empiku, ale też w Rossmannie, na Allegro i w tym tygodniu chyba nawet w Biedronce.
Ja jestem naprawdę zadowolona z tego zakupu i mogę je Wam polecić. Myślę, że jest to fajna i ciekawa ozdoba na lato, bo jak już wspomniałam, prezentuje się pięknie z opalenizną i stanowi ładne uzupełnienie stylizacji.





13:13

POMYSŁ NA OZDOBIENIE ŚCIANY - SUSZONE ROŚLINY

POMYSŁ NA OZDOBIENIE ŚCIANY - SUSZONE ROŚLINY
Kilka tygodni temu, będąc na spacerze z psem, wpadł mi do głowy pewien pomysł. Spojrzałam na te wszystkie piękne kwiaty i inne roślinki o przeróżnych kształtach i wtedy przypomniałam sobie, jak mama opowiadała mi o tym, jak w młodości je zrywała, wkładała do książki i zasuszała. Pomyślałam, że ja też spróbuję. Nazrywałam więc dużo kwiatów, liści i innych roślin, włożyłam między kartki książki i odłożyłam do zasuszenia. Po około trzech tygodniach były już gotowe. Kupiłam też plastikową ramkę. Do środka włożyłam białą kartkę A3 i poukładałam roślinki tak, żeby zapełnić jej większą część.





Myślę, że prezentuje się to dość ciekawie i na pewno oryginalnie. Zamiast zwykłych zdjęć, mamy w pokoju część natury. I nawet kiedy przyjdą zimne miesiące, możemy spojrzeć na nasze "dzieło" i powspominać cieplutkie lato czy też wiosnę. Kombinacji może być mnóstwo, wystarczy pójść na jakąś łąkę i wysilić wyobraźnię :).
Niestety wszystkie zasuszone roślinki nie zmieściły się do jednej ramki, więc wydaje mi się, że zrobię też inne kompozycje. Jeśli tak, na pewno pochwalę się nimi tutaj :).
Mam nadzieję, że pomysł się Wam podoba i chociaż część z Was wykorzysta to w jakiś sposób, do czego zachęcam :).



13:14

PIERWSZY POST

Od dłuższego czasu chciałam założyć bloga. Zaczęły się wakacje, mam więcej czasu, pomyślałam "Co tam, spróbuję!". No i jest - mój pierwszy blog. Mam nadzieję, że znajdzie się pewna grupa osób, która będzie zainteresowana dalszymi postami. No to zaczynamy!
Copyright © Veronica Lucy Art , Blogger